top of page
Michał Godlewski

ALCHEMIA ZMIANY. 11 procesów psychicznych, które prowadzą do nowego.cz.2

Zaktualizowano: 6 mar 2020

Zobacz, jakie procesy psychiczne muszą zaistnieć, żeby nastąpiła zmiana. Samo przeczytanie tych punktów może pomóc Ci zobaczyć, czego teraz najbardziej potrzebujesz, żeby ruszyć do przodu w jakimś obszarze. W części 1 omówiłem pierwsze 5 punktów z poniższej listy.

1.Świadomość - musimy sobie zdawać sprawę z tego, co chcemy zmienić. 2.Akceptacja - potrzebujemy się pogodzić ze sobą takim, jakim aktualnie jesteśmy. 3.Analiza - potrzebujemy dokonać refleksji nad naszymi sposobami myślenia, przeżywania i działania w tu i teraz, a także prawdopodobnymi przyczynami kształtu naszej sytuacji życiowej

4.Odpowiedzialność - potrzebujemy zdać sobie sprawę z naszego udziału i sprawstwa w danym obszarze 5. Decyzja i otwartość - potrzebujemy wewnętrznie być gotowi na nowe doświadczenie 6. Wiara - potrzebujemy uwierzyć, że zmiana jest dla nas możliwa 7. Wizja - potrzebujemy wiedzieć, do jakiej rzeczywistości zmierzamy. Jak ma wyglądać nasze życie na zewnątrz?

8. Zasoby - potrzebujemy zdać sobie sprawę, jak inaczej wewnątrz chcemy przeżywać, myśleć i jak działać w obszarach nad którymi pracujemy. 9. Pozorna korzyść - potrzebujemy zrezygnować z korzyści, które czerpiemy z aktualnej sytuacji 10. Sesja - potrzebujemy jakiegoś procesu, który umożliwia nam wewnętrzną reorganizację - na przykład: sesji oddechu 11. Integracja - potrzebujemy dać sobie czas na zmianę, ale też podjąć nowe działania i zachowania, które ją wprowadzają i odzwierciedlają.





Kiedy już zdefiniowaliśmy kwestię, przyjęliśmy ją i mamy jej zrozumienie, a także widzimy jak jest nasza część odpowiedzialności oraz czujemy, że chcemy czegoś innego stoimy przed kolejnymi kwestiami. Oto one: 6.Wiara

Potrzebujemy również uwierzyć, że zmiana jest możliwa. Że potrafimy zachowywać się inaczej, że może nas spotkać coś innego, niż to co znamy. Że zasługujemy na lepsze zakończenie. Że potrafimy doprowadzić do nowych rezultatów. Że jesteśmy kimś, kto może tak mieć, jak potrzebuje i chce. I ta wiara musi być w sercu i być oczywista. Tak jak to, że umiemy umyć zęby, że umiemy chodzić. Przecież to oczywiste, że tak jest. Nie musimy się wysilać w tych sprawach. To naturalne.

Czasem sesja oddechu otwiera w nas taką przestrzeń, w której czujemy realną, żywą wiarę w nas samych i nasze powodzenie. Nie jest to hurra optymizm, ale realne spojrzenie na siebie i życie. Tak możemy się nauczyć inaczej.

Czasem ten proces jest wymagający, ponieważ nigdy nie mieliśmy doświadczeń, jakich pragniemy. Nikt nas nie kochał. Nikogo nie kochaliśmy. Zawsze walczyliśmy o pieniądze i było ich za mało. Nasze ciało zawsze nam zawadzało i nigdy nie ćwiczyliśmy. Nigdy nie było łatwo, albo przeciwnie - oczekujemy, że zawsze będzie i nie umiemy się wysilić tam, gdzie jest to konieczne.

I jeszcze raz - czasem sesja oddechu pozwala dotknąć nowej możliwości i ją w sobie przeżyć. To jest jak domino w naszej duszy. Choć był to tylko moment, zaczyna on pracować i wpływa na kolejne nasze myśli. Domino postępuje, aż ułoży się nowy obraz.

HISTORIA Z SESJI

Każdy z nas - Praktyków Oddechu, nieustająco jest na początku lub w połowie nowego cyklu. Odkrywamy i pogłębiamy własną pracą siebie, żeby mieć więcej miejsca na pracę z Tobą. Przechodzimy przez własne procesy i to jest sposób w jaki przygotowujemy się do pracy z klientami. Katarzyna Jezierna opisuje swoją pracę podczas sesji oddechu, można tutaj zobaczyć jak przechodzi przez kolejne fazy cyklu transformacji:

"Gdy bycie sobą to wstyd....Chcę do świata ale mnie wycofuje, im bardziej działam by być widoczną tym silniej czuję chęć schowania się...

Dziś zdecydowałam z tym pooddychać.

Najpierw pojawił się smutek, łzy same zaczęły płynąć a całe ciało zaczęło się kurczyć, jakby chciało się schować. Oddycham z tym co się dzieje i pojawia się wizja-zrozumienie. Moja mama w ciąży ze mną i chowanie tej ciąży jak długo się da... I czuję mamy wstyd, że jest w ciąży, wstyd, że to wpadka, wstyd, że dziecko bez ślubu, wstyd, że miała się pilnować a jednak.....Czuję jak będąc w brzuchu mamy odczuwam dwie siły - jedna chce do świata, chce się urodzić, chce być, żyć, działać. Druga każe się chować, bo to wstyd, że jestem.....Oddycham i cały czas płaczę...I nagle uświadamiam sobie, że to nie tylko mama i ja w tym wstydzie i chowaniu się. To też moja babcia. Miała 45 lat gdy urodziła moją mamę. W tamtych czasach to był wstyd by w tym wieku być w ciąży. Ludzie myśleli, że babcia utyła, śmiali się z niej a babcia wstydziła się, że jest gruba, że jest w ciąży, że taka stara a jeszcze uprawia seks z mężem...Widzę te historie i płaczę z nimi, przeżywam ten wstyd - mój, mamy i babci.I patrząc na nie widzę też całe moje życie i to jak często wstydzę się pokazać kim jestem z obawy przed reakcją ludzi.... Oddycham z tym i daję sobie i tym odczuciom czas.Wszystko się powoli uspokaja. Łzy przestają lecieć, ucisk w klatce piersiowej zanika, oddech się pogłębia.Zobaczyłam te historie, dopuściłam do głosu emocje, teraz kłaniam się przed babcią i mamą i zostawiam przy nich ich los. Ja teraz wybieram inne życie - już bez wstydu za to kim jestem i że w ogóle jestem. Teraz mogę BYĆ. Teraz mogę pokazać kim jestem i jaka jestem. Teraz mogę iść do świata ;-)

Oddycham spokojnie, jakoś dużo głębiej, pełniej, swobodniej.Teraz MOGĘ

============================================== Tyle się mówi o tym jak to co się dzieje z mamą w trakcie ciąży ma wpływ na dziecko, które się rodzi. Jak emocje mamy kodują się w dziecku. Jak te pierwsze odczuwane emocje wpływają na to jak człowiek funkcjonuje w świecie... Ja też wiele o tym czytałam. Też umysłem rozumiałam. Potrafiłam wytłumaczyć na logikę.Ale dopiero dziś w sesji oddechowej tak naprawdę to wszystko poczułam i uwolniłam z mojego ciała, z mojej energii, z mojej przestrzeni. Ty też pooddychaj - warto!                                                                                          www.katarzynajezierna.pl



7. WIZJA

Przychodzi teraz moment, w którym nie tylko wiemy, czego nie chcemy, ale już zaczynamy widzieć, czego chcemy. Jak dokładnie ma wyglądać następny odcinek serialu pod tytułem nasze życie? Jaki jest stan naszego posiadania, jak inni nas traktują, jak nasze ciało funkcjonuje, jaki mamy dom, jaki mamy stan konta, jaki jest ten mąż, ja wygląda ta lub inna relacja?

HISTORIE Z SESJI

Pracowałem z kobietą - prezesem. W czasie sesji zrozumiała, że w tej firmie chodzi o dobro i miłość, choć jest biznesowym sposobem realizowania tych wartości. To zupełnie zmieniło jej głębokie podejście do pracowników i klientów.

Podczas jednej z sesji mężczyzna chciał wewnętrznie rozstać się z kobietą, z którą już od dawna nie był. Pod koniec sesji zalała go fala miłości do niej i zrozumiał, że to dobry sposób na rozstanie.

Wizja ujawnia się stopniowo. Im bliżej swojego życia jesteśmy, tym bardziej rozumiemy jego prawa i swoje głębokie uczucia. Całe życie jest procesem poszukiwania jego Wizji, która jest żywa i prowadzi nas w swoim tempie. Bierzemy w tym aktywny udział również poprzez decydowanie o tym czego chcemy.

PRZYKŁADY: - Potrzebuję zobaczyć jak mówię do ludzi o ważnych dla mnie rzeczach - Potrzebuję zobaczyć jak cieszę z po prostu bycia z ludźmi, którzy interesują się mną, a nie moimi osiągnięciami - Potrzebuję zobaczyć jak mąż obdarza mnie uwagą, miłością, czułością i zaskakuje zaangażowaniem.


8. ZASOBY

Kiedy już wiemy, jak chcemy, żeby sytuacja zmieniła się na zewnątrz, potrzebujemy dookreślić czego potrzebujemy wewnątrz. Jakie jakości potrzebujemy rozwinąć albo odkryć w sobie, żeby doprowadzić do pożądanej zmiany. Czasem pomaga rozejrzenie się wokół - czy znam jakiś ludzi, którzy mają to, co ja chciałbym mieć w swoim życiu? Jacy są, co mają w sobie, że mogą to mieć?

PRZYKŁADY: Być może potrzebuje w sobie: - Odwagi, lekkości i samouznania, żeby wyrażać się przy ważnych dla mnie ludziach - Głębokiego poczucia, że jestem ważny, wolności i zaufania, żeby wyrażać się przy ważnych dla mnie ludziach.

- Być może potrzebuje przyzwolenia na ekspresję, radości z kontaktu i rozluźnienia gardła, żeby wypowiadać słowa które w nim utykają.


Być może potrzebuje w sobie:

- Akceptacji siebie, odpuszczenia rygoru i swobody, żeby cieszyć się z kontaktu opartego na widzeniu człowieka - Współczucia dla siebie i innych, niewinności i oparcia w sobie, aby pokazywać siebie zamiast swoich osiągnięć - Wiary w ludzi i ich dobro, lepszego wyboru towarzystwa, odwagi, aby eksplorować bliskość z innymi

Być może potrzebuję w sobie: - Dojrzałości, odpowiedzialności, wybaczenia i miłości, żeby tworzyć więź z mężem - Otwartości, docenienia siebie i męża, bezbronności, żeby pozwolić mężczyźnie podejść bliżej do mnie - Poddania kontroli, zaufania i szacunku, żeby wymieniać się w bliskości z mężem.

Lub inne: Potrzebuję uporu, zaagnażowania i wiary, żeby ukończyć projekt z sukcesem. Potrzebuję pasji, czułości i rozluźnienia, żeby doświadczać pełniej seksualności. Potrzebuję wizji, klarowności, kreatywności i działania, żeby rozkręcić biznes.

9.POZORNA KORZYŚĆ

Korzyści, które mamy z sytuacji, w której jesteśmy nie są wcale pozorne, ale mogą nas zatrzymywać nas przed zmianą. W procesie transformacji musimy dojrzeć do utraty tych korzyści. Wyobraźmy sobie, że od 15 lat w pracy spędzamy każdą przerwę na papierosie z przyjaciółmi. To już nie jest kwestia palenia lub niepalenia. Jest to kwestia przynależności do pewnej grupy społecznej. Dobra - rzucam palenie. Gdzieś podskórnie możemy czuć, że zagraża to relacjom. No bo co? Pójdę w kolejny dzień na przerwę z jabłkiem zamiast papierosa? Nie pójdę w ogóle? Będę wszystkim tłumaczył dlaczego nie palę, jak mi powiedzą: chodź na papieroska? Czy nasze rozmowy będą wyglądały tak samo? Czy Ci ludzie nie poczują się gorzej, bo nie mogą sami rzucić palenia i wtedy wyprojektują to na mnie - że wydziwiam? Czy będą mieli poczucie zdrady?

Potrafię sobie wyobrazić, że już nie tylko moja decyzja dotycząca zdrowia się liczy - mierzę się z całym systemem, w którym palenie miało miejsce. I być może to mnie przeraża bardziej niż samo życie bez palenia.

Być może stracę tych ludzi i będę znajdywał nowych. Czy i na to mogę się zgodzić?

Możemy sobie wyobrazić inne tematy, w których zachodzą podobne procesy: - Jak będę zdrowy, nikt mi nie da taryfy ulgowej. Podobnie jak okaże się, że jestem silny, a nie zawieszony na innych ludziach. - Co będzie jak powiem to, co myślę…czy mnie przyjmą z tym, czy mnie zostawią? - Co będzie jak będę sobą zamiast prezesem, czy ludzie mnie uszanują bo po prostu jestem? - Co będzie jak wszystkie moje samotne koleżanki dowiedzą się, że jestem szczęśliwa z tym mężczyzną? - Co będzie jak stanę się bogaty? Czy ludzie będą ze mną dla pieniędzy? Czy będę czuł się winny, że inni mają mniej?

W którymś momencie potrzebujemy podjąć pełne ryzyko straty wszystkiego, co w danym obszarze nam towarzyszy, żeby stać się sobą i to tym sobą, którym chcemy. Jest to proces utraty. Czasem utraty wyobrażonych korzyści, a czasem realnych. Prześledzenie ukrytych obaw i pozornych korzyści pomaga nam ruszyć do przodu. Najczęściej po prostu nie zdajemy sobie sprawy z tego, co nas jeszcze zatrzymuje.

Dobrym pytaniem jest tutaj:

Jak to, że …będę bogaty…sprawi, że …będę bliżej i szczerzej z ludźmi. Jak to, że …oddam prowadzenie mężowi…sprawi, że dostanę to czego pragnę? Jak to, że …mówię szczerze o swoich uczuciach, zbliży mnie do niektórych ludzi? Jak to, że …nie palę…sprawi, że poprawią się moje relacje.

10. SESJA ODDECHU

W transmodalnej pracy z oddechem rozmawiamy o każdym z tych punktów, lub przynajmniej go sygnalizujemy, po czym robimy ok 90 minutowy proces sesji oddechu, w którym pogłębiamy nasze odczuwanie, zrozumienie, a także dążymy do otworzenia zablokowanych możliwości w danym temacie.  Jak działają sesję możesz przeczytać na przykład w tych artykułach:



11. INTEGRACJA SESJI

Po sesji, która z reguły jest intensywnym doznaniem, potrzebujemy trochę czasu, żeby wszystko, co otworzyliśmy w niej zasymilowało się na poziomie zrozumienia, czucia, energii i działania. Zachęcamy również do tego, żeby jakoś symbolicznie zaakcentować zmianę. Kupić sobie nowe ubranie, zadzownić do ważnej osoby, uporządkować biurko, wymienić łóżko, naprawić cieknący kran. Zrobić coś, co jest inne niż do tej pory. Ale co ważniejsze zachęcamy klientów do trenowania nowych zachowań, które odzwierciedlają zmianę. Jest to okazja do sprawdzenia, jak poruszamy się w temacie, z którym pracowaliśmy i obszar wzrostu.

I to się nie dzieje samo. To My to robimy. Ty to robisz. 

3 wyświetlenia0 komentarzy

Comments


bottom of page